środa, 26 czerwca 2013

Otuś idzie na zabieg 26/06/2013

Witajcie,

 ja dzisiaj tak szybko bo dzień troszeczkę w zabieganiu.
   Jutro o godz. 7:30 Otuś wraz z Mamusią udają się do szpitala na ul.Traugutta gdzie będą przyjęci na oddział Pana doktora Jana Godzińskiego a w piątek czeka Nas zabieg wycięcia torbieli, która zadomowiła sie z tyłu kolanka Piotrusia.
Kolejna wizyta w szpitalu, kolejny stres dla nas i samego nieboraczka ale wierzę,że to już ostatni raz.W klinice na Bujwida jak i sam Pan doktor Godziński przebadali tę narośl i kazali się nie denerwować bo to nic strasznego ale zalecają jednak wycięcie aby się

nie rozrosło i nie przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu.Niestety nasz dzielny piłkarz nie będzie mógł uczestniczyć w zakończeniu sezonu w "Olympic" ale co się odwlecze to...
  Nóżka potem będzie przez jakis czas unieruchomiona(szczegóły opiszę po wyjściu ze szpitala) ale na wakacje będzie dobrze ... mamy zamiar pod koniec lipca dzięki pomocy naszych znajomych spędzić je nad polskim morzem,podobnie zresztą jak w tamtym roku więc trzymajcie mocno kciuki aby sam zabieg przeszedł sprawnie a Otinek szybko doszedł do pełnej formy...Seba H Ty wiesz co ... liczę na Ciebie :-)

 do usłyszenia niebawem Piotrek

poniedziałek, 10 czerwca 2013

jest szczęście 10/06/2013

Witajcie,

 już po wizycie...:-)Oczywiście pobieranie krwi standardowo okupione było płaczem..po uprzednim pościgu za niesfornym pacjentem.
  Na szczęście wyniki były bardzo dobre :-), jedynie torbiel pod kolankiem musimy skonsultować ponownie...lekarze z kliniki twierdzą,że dobrze byłoby to usunąć.W przyszłym tygodniu udamy się do doktora Jana Godzińskiego , który jest autorytetem w tej dziedzinie i wspólnie podejmiemy decyzję.
 Teraz wyleczymy do końca kaszel i jazda na treningi..Otuś nie może się doczekać.
  Kochani dziękujemy za wsparcie a Sebastianowi H. szczególne dzięki..wiesz za co ha,ha,ha
:-) :-)

niedziela, 9 czerwca 2013

09/06/2013...trzymamy kciuki z jutrzejszy dzień :-)

Witajce,

 odzywamy się dopiero teraz ponieważ były to dziwne,ciężkie 4 tygodnie, w których w większości Otuś zmagał się z przezębieniem,infekcją,wirusem czy jak to nazwać...
  Jakoś w pierwszej połowie maja Otuś,dostał wysokiej temperaturu ok 39.3,zaniepokojeni tym bardziej,że nie było dodatkowych objawów pojechaliśmy na badanie krewki..było dobre aczkolwiek świadczyło,że jakaiś wirus chciał się na jakiś czas zadomowić...odbyło sie bez antybiotyku... po jaimś tygodniu było jakby lepiej ale nic bardziej mylnego...nie minęły 3/4 dni i znowu przyszła duża gorączka i tak samo pojechaliśmy na wyniki krewki..wyniki były bardzo zbliżone do ostatnich...dostalismy tym razem receptę na antybiotyk z zalecaniem obserowania synka i wstrzymania się jeszcze przez okres 2/3 dni z jego podaniem.
  Jakby było mało zmartwień zauważyłem,że z tyłu kolanka Otuśka powstało jakieś zgrubienie, narośl(nie muszę pisać i tłumaczyć jak to wyglądało bo nie chce mi to przejść przez gardło).Kolejna dawka nerwów i niepokoju...
  Pojechaliśmy do lekarza rodzinnego a Pani doktor wysłała nas na Traugutta do chirurgii dziecięcej.Pani w rejstracji chciała nas zarejstrować na druga połowę czerwca..na co ja ze śmiechem odpowiedziałem Pani,że to jakieś żarty...Anetka powiedziała w jakiej sytuacji jest obecnie Otuś i recepcjonistka poprosiła abyśmy udali sie do doktora z prośba o przyjęcie.Weszła żona bo ja byłem "lekko"poddenerwowany.Z wielką łaską po opisaniu sytuacji zostaliśmy przyjęci(na szczęście nie trzeba było długo czekać..wyobraźcie sobie jak to czekanie może na nas wpływać).
  Najważniejsza była diagnoza doktora,który stwierdził,że to tylko torbiel - cysta. Do momentu kiedy nie będzie przeszkadzać, boleć czy znacznie się powiększać nie ma potrzeby tego ruszać...czyli po dojściu do zdrowia Otuś wejdzie na boisko i dalej będzie strzelał bramki w szkółce piłkarskiej "Olympic".Niestety jeżeli torbiel się powiększy i będzie przeszkadzać czeka nas zabieg operacyjny...wiem jednak,że nie będzie takiej potrzeby :-)...
  Jutro tj 10/06/2013 Anetka jedzie z Otusiem do kliniki na badania kontrolne..są to pierwsze badania od momentu kiedy 13/03/2013  Otuś na zawsze pożegnał się z białaczką...mimo wszystko proszę trzymajcie za nas jutro kciuki i zmówcie zdrowaśkę aby wyniki były jak najlepsze(wiemy,że mogą być lekko zaburzone ponieważ infekcja jeszcze nie minęłą) :-)
  Trzymajcie też kciuki za mnie abym nie zwariował jutro w pracy do momentu otrzymania pozytywnych i tylko takich informacji :-)

 P.S.

 Wiem,że też częś z Was interesuje sytuacja najważniejszej Kobiety w życiu Otusia,jego Mamusi Anetki...Andzia była ostatnio na kontroli w Kłodzku ..wszystko pięknie się zagoiło i odeszło na zawsze...:-)