sobota, 31 grudnia 2011

31 grudzień

Kochani,
Otuś ma się już lepiej, chociaż kaszel jeszcze nie minął:(, na szczęście powrócił apetyt i energia...ta ostatnia to nawet ze zdwojoną siłą:). W poniedziałek idziemy do kontroli... dowiemy się czy jest na tyle dobrze, że wystarczy 7-dniowa antybiotykoterapia czy trzeba go podawać dłużej...

Dziś ostatni dzień starego roku... zwykle to czas podsumowań...
Dla nas miniony rok był bardzo ciężki, dlatego cieszymy się, że już się kończy i chociaż leczenie potrwa jeszcze prawie cały następny to jesteśmy przekonani, że będzie to rok szczęśliwszy, bez szpitala, bólu, cierpienia i łez... tego też życzymy wszystkim Dzieciom i Rodzicom z kliniki oraz Wam Kochani... Zdrowia, Szczęścia, Radości i duuużo optymizmu:)
Do Siego Roku:)

wtorek, 27 grudnia 2011

27 grudzień... wieczór...

Otuś przespał pół dnia...ale kaszel nadal go bardzo męczy...i do tego zaczęło boleć ucho i nasila się katar... mam nadzieję, ze jutro bedzie już tylko lepiej...

spokojnej nocy

27 grudzień

Cześć,
no niestety kaszel się rozhulał bardzo mocno, pojawił się też stan podgorączkowy i wymiotki...dlatego wczoraj zdecydowalismy się pojechać do kliniki...Otuś dostał antybiotyk i całe mnóstwo innych specyfików, które mają pomóc szybko pozbyć się uporczywego, kaszlu... który strasznie go męczy zarówno w dzień jak i w nocy... apetyt słabszy, enegrii też trochę mniej...Otuś siedzi sobie właśnie i ogląda bajke o autkach...i tylko ten kaszel ciągle przeszkadza...

niedziela, 25 grudnia 2011

ŚWIĘTA 25/12/2011

Witajcie,

 Dziewczyny(Anetaka i Darusia) pojechały do Dziadków na "świeta" a my zostalismy sobie z Otusiem w domku ponieważ znowu przyszła jakaś niedobra infekcja i Piotrus strasznie kaszle(wigilie jeszcze udało sie spędzić wspólnie z Dziadkami).Na szczęście nasz bohater nie ma temperatury, dużo pije... z jedzeniem to juz nie koniecznie. Ogladamy bajeczki, bawimy się postaciami z Hero Factory(lego),trochę sobie czytamy , liczymy(Piotrus bez mrugniecia okiem liczy swobodnie do 10 :-) ) i uczymy sie języków..jestesmy na etapie yes i no :-)...mamy nadzieję,że u Was w domach jest piekny świateczno-Rodzinny klimat :-)...my (chłopaki) też bawimy sie świetnie i pomimo tego,ze nie mozemy w pełni wykorzystać świątecznego nastroju mamy dobre humorki ale wiemy,że Dziadkowie za nami tęsknią....nie martwcie sie Kochani jeszcze porzed nami dziesiatki wspaniałych wspólnych świąt :-)...

 pozdrawiami Chłopaki rozrabiaki :-)

piątek, 23 grudnia 2011

23 grudzień

Kochani,
wtorkowe wyniki Otusia wyszły rewelacyjnie:) to chyba taka gwiazdkowa niespodzianka dla nas:)
Ale to nie koniec gwiazdkowych niespodzianek... Otuś miał ich w ostatnim tygodniu całe mnóstwo... Gwiazdor odzywał się wiele razy....:)i za pośrednictwem wielu Przyjaciół.... z Credit Agricole, Lukasowej Drużyny Piłkarskiej, Looz Soccer, Szermierczej SP 85, Oli i Darka, Pani Doroty, Asi Korzeniosi, Pani Sąsiadki...
...i za każdym razem Otuś cieszył się tak bardzo, że nie mogliśmy oderwać od niego wzroku... Dziękujemy Kochani...:)


czwartek, 15 grudnia 2011

15/12/2011

Witajcie,

   Wczoraj oddałam fakturę do fundacji na 500zł mam nadzieję ,że tym razem nic nam nie odrzucą  bo są to tym razem same lekarstwa…już nie prosiliśmy o zwrot za chusteczki, środki czystości  itd.. nie chcemy z nimi(fundacją) walczyć…‎...na nic nie mamy wpływu a to ,że np. :Rodzic  musiał zrezygnować z pracy zawodowej i trzeba jakoś sobie radzić (to strasznie ciężkie) fundacji nie interesuje bo jest status i procedury...my nie chcemy ich pieniędzy ,chcemy środki ,które zgromadzone są na subkoncie Otusia, dzięki Wam Kochani .. ale cóż tam, to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to ,ze Otuś wygra walkę z chorobą i przeciwnościami losu, będzie zdrów bo nie ma innej opcji( to też dzięki waszemu wsparciu) a środki, które są zgromadzone pójdą na szczytny cel a nie są one małe (na dzisiaj ok.40tys) , to świadczy tylko o tym jak wielkie macie serca i jak wiele dobra czynicie J. Jeszcze raz dziękuję (dziękujemy)  Wszystkim i każdemu z osobna . Otusia dzieki Wam Kochani...ale cóż tam..to nie najważniejsze..najważniejsz jest to,że Otuś wygra tę walkę,będzie zdrów i środki dzieki niemu,Wam pójdą na szczytny cel :-)..jeszcze raz dziękujemy :-)Otuś,  dzielnie znosi infekcję, jest pogodny, radosny a kiedy trzeba to i tupnie nóżką J.Męczy tylko nieustający Katarek bo z kaszelkiem już coraz lepiej ,odzywa się tylko rano i wieczorkiem J.

  Buziaki :-)

środa, 14 grudnia 2011

14 grudzień

Cześć...
byliśmy dziś na kontroli w klinice... wyniki są całkiem dobre mimo, ze infekcja jeszcze nie minęła... jednak ze względu na to, ze Otus czuje sie dużo lepiej, osłuchowo jest czysty, został jedynie lekki katar i kaszel...pani doktor zdecydowała o powrocie do chemii ale dawka 100% z uwagi na przebytą infekcję i podwyższone enzymy wątrobowe.
Potem poszlismy do fundacji złożyć faktury i przy okazji sprawdzić stan konta po zaksięgowaniu wpłat z 1%...przyznam, że kwota jaką usłyszałam przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania...
Kochani, dzięki Waszej dobroci i zaangażowaniu na subkonto Otusia wpłynęło ponad 33tys zł... Z całego serca DZIĘKUJEMY... każdemu z osobna i wszystkim razem:)
Niestety, zmieniający się z miesiaca na miesiąc statut fundacji dot. wypłat/refundacji  powoduje, że nie możemy w pełni korzystać ze zgromadzonych środków. Pieniądze, których nie zdołamy wykorzystać będa przekazane na budowe nowej kliniki "Przylądek Nadziei"
http://www.facebook.com/#!/video/video.php?v=175216572558897

ściskamy mocno:)

niedziela, 11 grudnia 2011

Dziękuję braci szermierczej ale i wszystkim, którzy tak szachetnie pomagają.Nie da się tego wyrazić słowami.

  Piotrek Wraz z całą Rodziną
2011-12-02
Pomagajmy razem!

Drodzy Organizatorzy zawodów szermierczych, spontanicznie ukute hasło Jesteśmy, idziemy, zwyciężamy RAZEM, które pojawiło się we wrześniu na Mistrzostwach Polski we Wrocławiu poza tym, że obrazuje wspólnotę polskich szermierzy, zobowiązuje też
do ciągłej aktywności. Problemy ze zdrowiem Jacka Gaworskiego czy synka Piotra Błaszczaka, są niestety długotrwałe, choć przecież chcielibyśmy, aby jak najszybciej skończyły się szczęśliwym wyleczeniem. A nie są to jedyni szermierze, którzy potrzebują pomocy.

Dlatego proponujemy i apelujemy
do Was, abyśmy wspólnie przekonali zawodników wszystkich broni i kategorii wiekowych do dobrowolnej dodatkowej opłaty w wysokości 2 zł za udział
w zawodach. Chcielibyśmy, aby akcja ruszyła od 1 stycznia 2012 roku, zaś Organizatorów, którzy zechcą się włączyć w tę inicjatywę (a mamy nadzieję, że nikt nie odmówi), prosimy
o zamieszczenie w oficjalnych komunikatach zawodów informacji:


Startowe 15 zł + 2 zł na pomoc szermierzom.

Patronem akcji jest internetowy magazyn szermierczy www.mat-fencing.com oraz powstała w tym roku Fundacja im. Witolda Woydy, która będzie pomagać w zbiórkach oraz pośredniczyć w przekazywaniu środków*.
Justyna Oczak – Kierownik UKS Atena Gdańsk
Grzegorz Skoczko – Kierownik Sietom AZS AWFiS Gdańsk

--------------------------------------------------------
* Zebrane fundusze będą przekazywane w 100% na rzecz potrzebujących.

11 grudzień

Cześć...
no i niestety... rozwinęła się infekcja:( ropny katar, paskudny kaszel i stan podgorączkowy i do tego ogólne rozdrażnienie mieszane z apatią...
Pojechaliśmy wczoraj do kliniki; po kontroli morfologii i badaniu Pani doktor wstrzymała chemie podtrzymującą i zaleciła stosowne leki... Otuś przyjmuje wszystkie bardzo dzielnie...nawet te bardzo niesmaczne kropelki...
W środę mamy przyjechać na kontrolę...mam nadzieję, ze do tego czasu wszystko minie...

pozdrawiamy

piątek, 9 grudnia 2011

9 grudzień

Cześć...

wtorkowo - mikołajkowe wyniki Otusia wyszły całkiem dobrze... trochę podskoczyły przez co dostaje aktualnie 100% dawki chemii. W przyszłą środę idziemy na kontrolę do kliniki, zrobimy biochemię i sprawdzimy jak się ma wątroba...
Dziś Otuś obudził się z lekkim katarkiem...teraz zasnął sobie co już mu się raczej nie zdarza w ciągu dnia... mam nadzieję, ze to tylko reakcja na ponuro-deszczową pogodę za oknem a nie rozwija się jakaś infekcja..:(

Ostatni tydzień był pełen wrażeń... w ubiegły piątek, korzystając z ostatniego dnia w miarę ciepłej pogody wybraliśmy się z babcią do rynku do bajkowego lasku... Otuś słuchał bajek i jeździł na motorze-karuzeli... radości końca nie było...:)
Następnego dnia pojechalismy trochę spóźnieni na urodziny Bartusia... chłopcy świetnie się bawili:)
Najbardziej jednak Otuś czekał na Mikołaja...już w poniedziałek wieczorem przygotował dla Świętego ciasteczka "oreło", pączuszki i ciepłe mleczko... i szybciutko poszedł spać, żeby raniutko wstać w poszukiwaniu prezentów:) najgorszym momentem była konieczność pojechania do przychodni na pobranie krewki... niestety z tygodnia na tydzień Otuś coraz gorzej to znosi:( tego dnia jednak Mikołaj zdołał wynagrodzić mu to cierpienie...

pozdrawiamy:)