środa, 11 października 2017

11/10/2017 :-)

Witam,

 pewnie,że jesteśmy :-)

Pierwsze o czym chciałem napisać i podziękować to 1% podatku. Pomimo tego,że wiecie iż Oti jest zdrowy i,że została nam jedna, jedyna , ostatnia wizyta kontrolna w Klinice :-) Przylądek Nadziei
to mimo wszystko uruchomiliście swoje serducha i na konto imienne Otinia wpłynęła kwota ok 6000zł. Wow...wspaniale.
Jak wiecie dzięki pieniądzom, które wpłacacie dla niego jesteśmy w stanie wysłać Piotrusia wraz z opiekunem (jeden z rodziców) na wakacyjny pobyt w sanatorium i tak dzięki Wam od lat mamy możliwość spędzenia 2 tygodni wakacji nad polskim morzem w Jarosławcu w ośrodku Panorama Morska.
W tym roku też będziemy zwracać się do Fundacji "na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" o "uwolnienie" środków na ten wakacyjny pobyt... i wiecie co,  to będzie pożegnalny wyjazd-ostatni w tej formie bo przestaniemy być podopiecznymi fundacji choć zawsze będziemy im pomagać i wspierać przez osobę Otinia bo on sam chce pomagać dzieciom. Na jego subkoncie pozostanie trochę lub więcej niż trochę środków i przeznaczone zostaną dla pomocy innym dzieciom. Oti jest z tego powodu bardzo szczęśliwy :-) To chłopak , który pomoc ma zapisaną w sercu.
Oti, jest w 4 klasie więc dużo więcej obowiązków. Gra dalej w piłkę choć nieco się pozmieniało i musiał zmienić klub (takie zapadły decyzje :-) ) lecz herb na piersi ten sam WKS Śląsk Wrocław i to najważniejsze :-) Dalej piłka to jego nieodzowna część dnia codziennego i gdyby była taka możliwość to grałby w nią od rana do nocy :-)

 dzisiaj na tyle

 pozdrawiamy i dziękujemy

 Oti i jego piłka :-)

 https://www.youtube.com/watch?v=UF0EC-ez4W8

 https://www.youtube.com/watch?v=3mDy_UYL-RU&t=15s

https://www.youtube.com/watch?v=tyjV-e7rhPg

poniedziałek, 27 lutego 2017

OTINIO...Jest moc 27-02-2017

Witam,

 po dłuższej przerwie. Mieliśmy małe problemy techniczne ale już są rozwiązanie dzięki kuzynowi Piotrusia Grzesiowi :-), który między innymi  jest odpowiedzialny za stworzenie tego bloga :-)
Na początek to co najważniejsze czyli dzisiejsza wizyta w Klinice na co półroczną konsultację.
Jeszcze tylko dwie takie i kończymy kontrolę..nie będzie takiej potrzeby :-)..bo Chłop zdrów:-)
Dzisiaj z małymi przygodami Oti trafił ok.godz 9:00 z Mamusią do "Przylądka".
Były małe lub większe problemy z parkowanie a poszukiwanie miejsca parkingowego trwało ok.godzinę czasu ufff...
Tak jak zajechali na 9:00 tak wyszli ok.godz.15:00. Oti ,strasznie się umordował bo po pierwsze tyle godzin a po drugie bez jedzenia bo do usg trzeba być na czczo.
Jednak najważniejsze jest to,że..gość jest zdrów na przysłowiową "10". Wyniki z krwi wyszły super pomimo przebytej i jeszcze występującej infekcji (zapalenie krtani).
Usg super a serce jak dzwoń ale my o tym wiemy,że nie mogło być inaczej.
Nie mniej jednak każde takie badanie, każda wizyta w klinice to dla nas(no dobra więcej dla mnie) wielki stres i nerwy..przypominają się te lata, dni , godziny spędzone na leczeniu w Klinice jeszcze wtedy na Bujwida. Najgorszy etap naszego życia .Najchętniej chciałoby się wymazać go z pamięci ale  się nie da. Najważniejsze w życiu jest zdrowie bo za żadne pieniądze nie jest do kupienia wszystko inne to tak na prawdę błahostki, z którymi radzimy sobie w większy lub mniejszy sposób.
Otinio jest zdrowy, ma świetne wyniki , podbite badania sportowe więc czego chcieć więcej ha,ha.
W szkole Otinio czuje się świetnie choć wiemy,że trzeba dużo pracować bo są niewielkie problemy z j.polskim(czytanie, pisanie), które mogą być wynikiem przebytego naświetlania główki , które miał w wieku dziecięcym podczas leczenia. Byliśmy w poradni gdzie Oti przeszedł różnego rodzaju testy, które mówią,że brak koncentracji w niewielkim stopniu występuje, problemy z ortografią podobnie ale wszystko jest do nadrobienia. Natomiast z Matmy Piotruś radzi sobie świetnie i jest jednym z wyróżniających się uczniów (jeszcze trochę pod szlifować tabliczkę mnożenia i będzie git).
Zaczęły się przygotowania do komunii i tutaj tez jest trochę pamięciówki bo niestety dzieci muszą przyswoić wiele modlitw, których słów nawet nie rozumieją. Jest tego za dużo jak dla mnie ale nie mi o tym decydować :-)
Teraz piłka...Śląsk to całe jego życie, może grać w piłę od rana do nocy, uwielbia trenować, treningi opuszcza tylko wtedy kiedy jest jakaś infekcja(szczerze też nie zawsze bo taki jest zawzięty),
Kiedy nie ma treningów to jest boisko szkolne i tam też cały czas w grze a oprócz tego jeszcze zajęcia Coerver, które prowadzi jego drugi Trener z Olympic, którym był p.Krystian.
Otinio wie jedno..chce grać w piłkę i tylko to m u w głowie.
Miejmy nadzieję,że stanie się po jego myśli a sądząc po genach może to osiągnąć he,he.
W pierwszy tydzień ferii był na obozie piłkarskim z Akademią Śląska i Trenerem Mariuszem( wrócił bardzo zadowolony), natomiast drugi tydzień ferii spędził u swojej wspaniałej Babci Ali.
To chyba tyle z tego co przychodzi mi do głowy na teraz.
Najważniejsze opisane więc jest radość i szczęście :-)

 Jest jeszcze jena prośba. Rozliczamy się z Pit-ów i możemy przekazywać 1%.
Otinio ma cały czas subkonto w klinice a dzięki pieniądzom właśnie z 1% może w lecie jechać na turnus rehabilitacyjny, który jest bardzo kosztowny i bez tej pomocy nie byłoby nas stać aby Oti z jednym opiekunem, rodzicem  mógł na niego  jechać .

Stąd nasza prośba o przekazywanie % właśnie dla niego a szczegóły podane są pod linkiem : http://piotrusblaszczak.pl/pomoc.html

 do następnego :-)



niedziela, 18 grudnia 2016

18/12/2016 ... jesteśmy nadajemy

Witam,

 dawno Nas nie było ale już nadajemy.
Piotruś cieszy się super zdrowiem i wszystko jest oki. Kolejna wizyta w Klinice na badaniach okresowych na przełomie stycznia/lutego.
Piotruś , cały czas trenuje w Śląsku Wrocław, chodzi też na dodatkowe piłkarskie zajęcia Coerver
, które pomogą mu  jeszcze w większym stopniu się rozwijać.
Trener ostatnio chwalił naszego bohatera,że widzi duży postęp i jest czym się chwalić.
Trenerem , który prowadzi te zajęcia jest były trener Otinia z Olympic Wrocław Pan Krystian Lamberski, któremu zawsze bardzo dziękujemy za opiekę podczas zajęć nad synem. :-)
Wszystko to kosztuje ale jakoś trzeba sobie radzić w mniejszym czy większym stopniu. Nie jest łatwo.
Piłka to coś co Oti uwielbia i poświęca każdą wolną chwilę albo nawet i więcej.
Zaczęły się przygotowania do 1-wszej komunii świętej. Trzeba zaliczać modlitwy, których nawet do końca się nie rozumie ale cóż zrobić.
Zauważyliśmy u Otinia jakąś narośl na podbiciu lewej stopy. Jest pod opieką lekarza sportowego ze Śląska oraz fizjoterapeuty Śląskowego a wczoraj zrobiliśmy rezonans aby dokładnie stwierdzić co to może być bo ciężko po tych powierzchownych badaniach cokolwiek stwierdzić a trzeba mieć pewność.
Ostatnio byliśmy na przepięknej imprezie, którą zorganizowała fundacja "na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową". Było to spotkanie dzieci, które wygrały z nowotworem a wśród obecnych i Otinio:-)
Piotruś jak zwykle pomaga gdzie się tylko da i tak samo uczestniczy w przedsięwzięciach fundacji"na ratunek...". Ostatnio wystąpił na planie teledysku do piosenki Mieczysława Szcześniaka a rolę miał ciężką ponieważ grał ciężko chorego chłopca. Oti wywiązał się z roli wzorcowo.
Zbliża się czas świąt więc chcielibyśmy wszystkim życzyć wszystkiego najlepszego i podziękować,że cały czas jesteście z nami :-)

 pod spodem link do teledysku i link, który pokazuje małą próbkę umiejętności sportowych Piotrusia.

 w kontakcie ... pozdrawiamy :-)

 https://www.youtube.com/watch?v=vceY-pfD1SQ   - teledysk

https://www.youtube.com/watch?v=KCcoCg2Mowg  -   trening z Tatą :-)







poniedziałek, 31 października 2016

31/10/2016

Witajcie,


 znowu długo nas nie było ale to dobrze bo świadczy to o tym,że Otuś ma się jak najlepiej.
Jest pełen energii , zapału i wigoru.
Dzieje się tez sporo. Pomagamy i działamy z fundacja "na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" przy sesjach z Martyną Wojciechowską, Agnieszką Dygant czy Mieczysławem Szcześniakiem gdzie był kręcony teledysk  do jego piosenki.
Piotruś musiał zagrać odpowiedzialna rolę bo wcielił się w chore dziecko (najlepszy aktor nie powstydziłby się takiego grania :-) ). Był perfekcyjny czego efekty pracy będziemy mogli niebawem zobaczyć
.
 Trenujemy cały czas  piłkę w naszym wielkim klubie jakim jest Śląsk Wrocław. Przed nami dużo pracy w tym temacie ale najważniejsze,że jest nad czym pracować.
Otinio zaliczył pierwsze zawody międzynarodowe, które odbywały się w Berlinie :-).
Piłka to jego większość życia i to ją wielbi najbardziej. W szkole nic się nie zmienia bo dalej matematyka jest na pierwszym miejscu nad polskim, angielskim trzeba ciężko pracować :-)
Ważną informacją jest też to ,ze mieliśmy oakazję przywitać na lotnisku naszego wspólnego kolegę Jacka Gaworskiego, króry z paraolimpiady w Rio wrócił do nas ze srebrnym medalem.
Dziękuje też koledze i tu wymienię z imienia i nazwiska Paweł nie miej za złe:Paweł Chaberski, który przebywając w Angli i przy okazji odwiedzin we Wrocławiu przywiózł Piotrusiowi piękny prezent w postaci koszulki Chelsea i pięknych ochraniaczy na piszczele Barcelony, które są na nogach przy każdym treningu i meczu.
Dziekujemy Grecie, Indze i Łukaszowi Chlipała za piękny prezent w postaci piłki do nogi , którą grali piłkarze na Euro 2016.

Dziękujemy też: i tu uwaga !!!!! naszemu nowemu, staremu Prezesowi Zbigniewowi Bońkowi , który przekazał dla Otinia meczową koszulkę Roberta Lewandowskiego wraz z autografem. Robert dziękujemy i Tobie. Jak to mówi Martna Wojciechowska "niemożliwe nie istnieje "

zastanawiam się w jaki sposób mam prowadzić tego bloga. Co i jak opisywać i czy to robić.
Zawsze mamy gdzieś nasze wewnętrzne dylematy.
Na tę chwilę piszemy bo uważam ,że jesteśmy Wam to winni.

 do następnego :-)

 parę zdjęć






z omówionych wcześniej sesji czy zdjęcie z obecnym Trenerem Piotrusia więc same osobistości he,he

pozdrawiamy

piątek, 2 września 2016

03/09/2016...po dłuższej przerwie

Witam,

 jesteśmy znowu po dłuższej przerwie. Jak co pół roku jakoś w Lipcu byliśmy na kontrolnych badaniach, po których wszystkie wyniki były świetne , wyśmienite i jak to jeszcze nazwać.
Otinio cały czas dzielnie trenuje, 1 września i upragniony powrót do szkoły, powrót do nauki i obowiązków.
Kiedyś blog miał zupełnie inny wymiar, przekaz i tak na prawdę nie wiem co pisać i czy w ogóle powinienem. Oti jest zdrowym chłopcem więc musiałbym zmienić szatę graficzną bloga(Grzesiu dziękuję :-)) oraz zmienić charakter opisowy a mianowicie co ciekawego dzieje się w życiu naszego małego mistrza i byłby to raczej rodzaj pamiętnika. :-)..muszę to przemyśleć czy chcecie, czy warto pisać o naszym, jego życiu wyglądającym często gęsto jak życie każdego innego chłopca z tym,że nie ma co ukrywać każdy jest inny i każda historia tez może być inna :-)
Być może byłby to blok drogowskazu dla innych, może blog , który pokazywałby z czym borykamy się w życiu , które z daleka czy bliska może wyglądać tak sielankowo czy właśnie otoczone jest aurą wiecznego niepokoju a jest nieco inaczej albo odwrotnie niż można sobie pomyśleć.
Muszę to przetrawić.

 Więc: pisać czy nie pisać oto jest pytanie ????.....


pozdrawiam

środa, 29 czerwca 2016

29-06-2016 ... wakacje

Witajcie,

 po dłuższej przerwie. Zaczynamy od zdrowia Otinia, które jest w bardzo dobrej kondycji choć nie bez przygód związanych z infekcja, wirusem czy jak to zwał.
Od jakiegoś czasu( może nawet 2/3 tygodnie) Piotruś najczęściej rano po nocy kaszle. Chodziliśmy do lekarzy . Osłuchowo pięknie nie ma się czym przejmować i do czego doczepić. Niestety kolejny tydzień i to samo, nic nie pomaga. Dla pewności : nic złego się nie dzieje, jest apetyt, pełna energia, przy wzmożonym wysiłku co obserwowaliśmy z uwagą kaszel się nie pojawia ale przychodzi wieczór czy ranek i jest, cały czas jest. Kolejna wizyta i Pani doktor zaleca szczegółowe badania krwi i prześwietlenie klatki piersiowej. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć co w tym momencie dzieje się ze mną i moimi  myślami:to największe katusze jakie można sobie wyobrazić. Zdaję sobie,że w naszym przypadku tak będzie ale wiemy też ,że nasz chłopak jest zdrowy, zawsze będzie i nie są potrzebne  nerwy.
Badanie krwi i prześwietlenie płuc wychodzą bardzo dobrze nic nie świadczy o tym,ze jest się czym przejmować aczkolwiek kaszel nie znika i występuje w takim czy innym nasileniu.  Ogóle nic się nie zmienia biega, skacze,śmiga, wcina ze swoim przepięknym uśmiechem ale kiedy trzeba też  nerwem czy fochem :-)
Niestety w dalszym ciągu nie wiemy co jest . Jedziemy teraz nad morze na wakacje(to już w sobotę 02/07/2016) i jak nałyka się jodu to możne sytuacja się zmieni.
Porozmawiajmy o wakacjach. Niestety w tym roku jedziemy do Jarosławca tylko ja i Piotruś. Niestety nie mieliśmy środków aby pokryć koszty pobytu dla drugiego z rodziców a są one jak dla nas astronomiczne bo ok. 2500 zł za osobę. Fundacja refunduje pobyt tylko a może aż  dla swojego podopiecznego i jednego opiekuna. Pomimo,że Otinio ma swoim subkoncie kwotę ok. 34 000 zł statut fundacji jest taki a nie inny. Warto wspomnieć,że rok wcześniej taką możliwość dostaliśmy za co bardzo byliśmy bardzo wdzięczni. W tym  roku niestety już nie. Jest nam bardzo przykro bo po pierwsze nigdy nie byliśmy na wakacjach oddzielnie, po drugie proszę sobie wyobrazić moment losowania z kim Piotruś pojedzie na wakacje. Wypadło na Tatę z nim na pewno więcej pogra w nogę, potrenuje, więcej popływa ale nikomu nie trzeba mówić z kim silniejsze są więzy emocjonalne. Miłości Matki do syna z niczym nie da się porównać.. Strasznie to przeżyliśmy ale takie jest życie. Zobaczymy jak będzie . Jeżeli tęsknota będzie wielka to nie będę zastanawiał się ani sekundy i wrócimy do Mamusi. Jestem też dobrej myśli.:-)
 Więc teraz wyjazd do Panoramy Morskiej, potem półkolonie ze Śląskiem Wrocław a w Sierpniu typowy obóz piłkarski z Kolegami z drużyny Akademii Piłkarskiej Śląska :-)
Piotruś jest wielce oddany piłce. To jego pasja a Śląsk to jego klub , który ma głęboko w sercu. Wierzę,że kiedyś z herbem Ślaska stanie na boiskach ekstraklasy...teraz ma się bawić, trenować i cały czas rozwijać swoje umiejętności. Co ma być to będzie ale wiara jest potrzebna :-)
 To na dzisiaj chyba tyle a za jakiś czas znowu się odezwiemy.

 pozdrawiamy Błaszczaki

środa, 11 maja 2016

11/05/2016 ... szkoła, treningi..

Witam,

  Otinio jest w super formie i zdrowiu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi bo w końcu uporaliśmy się z kurzajkami, które Otus miał na rączkach. Niestety wykluczyły go na dłuższy czas z zajęć na basenie szkolnym co Piotruś bardzo przeżywał .
Narobiły tez nieco przykrości bo dzieci, które widziały je na rękach synka zdarzało się,że robiły mu nieco przyszłości. Na szczęście już temat jest za nami i jest oki. W szkole jest super aczkolwiek język polski to jest trudny język :-)..matematyka jest super :-)
Pani Ania Kutera , wychowawczyni Otusia, Kobieta o złotym sercu ma nad wszystkim pieczę za co jej z całego serca dziękujemy :-)
Treningi , tu można długo i wiele. Piotruś uwielbia piłkę i zajęcia w Śląsku, które prowadzi Trener Mariusz przy pomocy drugiego trenera, Trenera Bartka.
Chłopcy szybko dorastają są z sobą coraz bardziej zżyci i z wielką przyjemnością  ich  się
ogląda.
Jak najbardziej są też sukcesy: wygrane turnieje, sparingi, puchary i medale więc wszystko jak najbardziej do przodu.

 jesteśmy w kontakcie

 pozdrawiam