niedziela, 22 kwietnia 2012

22 kwietnia

Cześć...
weekend minął nam bardzo atrakcyjnie mimo niesprzyjającej aury:) w sobotę Otuś był w cyrku Korona... baaardzo mu się podobały wszystkie występy, największe jednak wrażenie zrobiły białe lwy:) Iwonka..jeszcze raz bardzo dziękujemy:)

Natomiast w niedzielę po wizycie u babci pojechalismy na mecz nadziei organizowany przez naszą fundację... drużyna serca rozegrała mecz siatkówki z drużyną nadziei... wynik zupełnie nieistotny, najważniejsza była dobra zabawa i zbiórka funduszy na budowę Przylądka Nadziei... Było mnóstwo atrakcji dla dzieci...Otuś i my bawiliśmy się świetnie... no i spotkaliśmy ciekawych ludzi, którzy wspierają tą akcje...

z Kingą Preis...

z Dominiką Figurską...


z Krzysztofem Materną...




z cheerleaders wrocław


a tu Otuś z naszą największą gwiazdą:)

i z komisarzem Lwem


To był naprawdę bardzo miły weekend:)
pozdrawiamy


środa, 18 kwietnia 2012

18 kwiecień

Witamy :)
zeszłotygodniowe wyniki Otusia dobre, leukocyty podskoczyły, chemii 150% natomiast w tym tygodniu znacznie spadły i jesteśmy na 50% dawce chemii... spadły również płytki i hemoglobina, ale nadal są w normie... w przyszłym tygodniu jedziemy na kontrolę do kliniki...
Ale koniecznie muszę nawiązać do poprzedniego wpisu, a dokładnie do próby przekonania Otusia, że pobieranie krewki nic nie boli... jednak pokłute paluszki tatusia dały oczekiwany rezultat:) Otuś nie zapłakał ani tydzień temu, ani wczoraj:) Odważnie i z uśmiechem pomaszerował do gabinetu i sam wskazał pani Monice paluszka, z którego ma mu pobrać krewkę:) nie muszę chyba wspominać jak ogromne było zaskoczenie pań pielęgniarek... które przybyły sprawdzić co się dzieje, że jest tak cicho... tę zmianę wynagrodziły mu serduszkiem i pełnym zestawem naklejek "dzielny pacjent".... natychmiast po wyjściu z gabinetu Otuś zadzwonił do tatusia pochwalić się swoim dokonaniem... Jesteśmy bardzo dumni z naszego dzielnego bohatera...:)

sobota, 7 kwietnia 2012

7 kwiecień

Witamy świątecznie:)
 Kochani, wtorkowe wyniki Otusia dobre...trochę spadły leukocyty i dlatego w tym tygodniu jesteśmy na 100% dawce chemii... Na szczęście  tym razem pobranie krewki odbyło się bez większych poroblemów...oczywiscie nie zabrakło płaczu ale tak już chyba musi być... chociaż podjęliśmy jeszcze jedną próbę przekonania go, że to przecież nic nie boli... pozwoliliśmy mu pobrać krewkę nam, chodziło głównie o to, żeby sam zrobił ukłucie... materiałem testowym był tatuś:) po całej akcji wszystkie palce były pokłute, ale zadowolenie i mam nadzieję przekonanie do pobierania krewki bez płaczu...bezcenne:) wszystko okaże się we wtorek...
Dobry nastrój i energia nadal dopisują...apetyt się wyostrzył co wszystkich cieszy:)
Od tygodnia przygotowujemy się do świąt... Otuś zasadził rzeżuszkę
i potem systematycznie ją podlewał i sprawdzał jak roślinki wychodzą z nasionek i rosną... to było bardzo fajne doświadczenie... codziennie jak tylko otworzył oczko pierwsze co zrobił to sprawdzał jak się czuje jego rzeżuszka...
A tu dumnie prezentuje co mu wyrosło...


Życzymy wszystkim spokojnych i radosnych, ale przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych