niedziela, 28 grudnia 2014

święta ,święta i po świętach 28/12/201

Witajcie,

 tak szybko i króciutko. Święta nam minęły tak naprawdę jakby to były normalne codzienne dni choć takie po stracie Taty,Męża,Dziadzia,Kolegi, Przyjaciela już nigdy  nie będą.
Otuś cały czas wspomina dziadzia i zalewa się łezkami. Mówimy mu,że Bozia bardzo chciał mieć go koło siebie a teraz trzyma tam na górze jakieś dobre , piękne miejsce dla Nas gdzie kiedyś wspólnie zamieszkamy w pięknym domu z wielkim basenem i będziemy tam spędzać dużo czasu zajmując się tylko sobą i niczym innym.
 Co do zdrowia to wszystko jest dobrze...Mamusia walczy z chorobą, straciła prawie głos ale synek dzielnie się trzyma.  Duża w tym zasługa babci Ali ponieważ Piotruś od dwóch dni jest z babcia w jej mieszkaniu, traktowany jak księciunio gdzie spełniana jest większość jego zachcianek.Sami wiecie Babcia :-)
   Teraz trochę przerwy w szkole i treningach więc Otuś będzie te dni spędzała ze swoja najlepszą, najukochańszą i najpiękniejszą Siostrzyczką Darusią , która musi mu też wykazywać wiele cierpliwości bo braciszek z niego charakterny ale i tez w tym wszystkim bardzo kochany.
Ciężko będzie na ferie bo nie udało nam się załapać na półkolonie szkolne(Piotruś chorował i nie złożyliśmy na czas wniosku). Było to fajne rozwiązanie bo koszt półkolonii w szkole to koszt 100zł więc kwota do przeżycia.Jest jeszcze możliwość posłania synka na półkolonie w klubie Olympic ale to koszt już 350zł(tydzień) i zobaczymy jak to wyjdzie finansowo ale trzeba wziąć pod uwagę też inne rozwiązania.
  Byc może a raczej na pewno trzeba będzie prosić o pomoc najbliższych ponieważ my z zona w tym czasie będziemy w pracy. Jakoś to będzie.
 Więc nie zabierając Wam więcej czasu kończymy powolutku :-)
Teraz za chwilę nowy rok, więc odezwiemy się już po nim opisując w nim zabawę noworoczną a Wam wszystkim życzymy aby ten kolejny rok był lepszy niż
ten poprzedni bo zawsze może być lepiej.

 P.S czekamy w nowym roku na spot reklamowy fundacji "na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową", w której ambasadorką jest Pani Martyna Wojciechowska a gdzie występować będzie też nasz świetnie zapowiadający się piłkarz Piotruś Błaszczak dla , którego o czym może jeszcze nie wiecie przykładem do naśladowania na boisku nie jest Massi czy Ronaldo a bardziej Zlatan Ibrahimovic czy Carlos Tevez :-)

 pozdrawiamy Błaszczaki

niedziela, 21 grudnia 2014

21/12/2014 ... to nie będą takie święta jak zawsze..już nigdy :-(

Witajcie,

 Piotruś po 2 tygodniowej chorobie wyszedł na prostą i zaliczył cały tydzień w szkole oraz treningi w Olympic i Akademii Młodych Orłów (na szczęście już na sali :-) ).
Jeżeli chodzi o kolejna wizytę kontrolną w klinice to zaplanowana jest na 14/01/2015.
Wiemy,że wszystko będzie dobrze natomiast ja jako rodzic już odczuwam ten termin i gdzieś tam zaprząta moja głowę.
Zbliżają się święta a w związku z tym okres radości dla większości z nas. Dla Nas już nigdy nie będą to święta jak te z poprzednich lat ponieważ zabraknie na nich Ś.P. dziadzia Krzysia.
Piotruś ca jakiś czas płacze sam z siebie i mówi,że bardzo tęskni za dziadziem.Ostatnio gdzieś tam na zakupach z Babcia Alinką zapytał ją""Babciu ale Ty nie umrzesz prawda"?.Babcia musiała odwrócić wzrok ponieważ jej twarz zalały łzy..Taki mały Otuś a taki dorosły tak to po dwóch miesiącach przeżywa
  Ostatnio ku naszej wielkiej uciesze zostaliśmy zaproszeni na spotkanie pacjentów wyleczonych z choroby nowotworowej.Wspaniale jest zobaczyć rodziców i dzieciaczki, którym się udało ale tez myśli się w takich momentach o tych serduszkach, których na tym spotkaniu zabrakło...dlaczego?.
 Największą frajdą jednak ostatnich dni było uczestnictwo w nakręcaniu spotu reklamowego dla fundacji "na ratunek dzieciom z choroba nowotworową", której ambasadorką jest Pani Martyna Wojciechowska. Pani Martyna to wspaniały człowiek, który tak pięknie opowiada o swoich podróżach, przygodach,wzmaganiach z przeciwnościami, które napotkała na swojej drodze podróżnika , sportowca czy też najnormalniejszego człowieka.
Martyna to osoba o wielkim sercu, które w jakiejś części oddaje "naszym dzieciaczkom" i im pomaa.
Samo spotkanie z tak dobrym człowiekiem to nagroda i naładowanie akumulatorów do codziennego zmagania się z codziennością.
Prawdopodobnie już w styczniu rozpocznie się kampania reklamowa i mamy nadzieję,że Otuś będzie przy niej dobrze widoczny:-)...natomiast najważniejsze jest to ,że chciał tam być i uczestniczyć w takim przedsięwzięciu. :-)

 Życzymy Wam wszystkim, spokojnych ,zdrowych i wesołych świąt ...pozdr







awiamy

niedziela, 7 grudnia 2014

07/12/2014 Mikołaj , prezenty, smutek ,łzy bo jest infekcja

Witajcie,

 zaczynając od stanu zdrowia Piotrusia niestety przesilenie jesienno - zimowe źle na niego wpływa i jest choróbsko, z którym walczymy od tygodnia a przyjdzie nam jeszcze i powalczyć w przyszłym tygodniu.
W zeszły tygodniu było podejrzenie Anginy i pod tym kontem Otuś był leczony.Kiedy wszystko zmierzało ku dobremu , dzisiaj rano nasz synek wstał z temperaturą 38 stopni, kaszlem , katarem i najgorsze z dużym bólem ucha, który powodował płacz u dziecka i jego niepokój.
Niezwłocznie wezwaliśmy do domu lekarz, który przepisał antybiotyk i nakazał pozostanie pod kołdrą.
 Jestem zmuszony kolejny tydzień pozostać z synkiem na zwolnieniu lekarskim ale nie ma innej możliwości bo jego zdrowie jest najważniejsze i jest to jak wiem dla wszystkich oczywista oczywistość.
Smutno jest tym bardziej i nie możemy się z tym pogodzić,ze kolejny raz coś wspaniałego przejdzie koło nosa Otusiowi. Dzisiaj miał być wspaniały dzień i kontynuacja wczorajszego bo Olympic Wrocław właśnie dzisiaj przygotował dla dzieciaków  imprezę Mikołajkową powiązaną z turniejem.
Tydzień temu dostaliśmy

zaproszenie z fundacji na sens filmowy i tez nie moglismy w nim uczestniczyć :-(
Nie potrafię opisać jak Otuś to przeżywa ,że dzisiaj tam go nie może być i zadaje tylko pytania: "dlaczego znowu mnie to spotkało"?...smutno nam bardzo.
  Najważniejsze aby szybko wyzdrowiał a  jak już będzie dużym facetem grającym w jakimś klasowym zespole :PSG(bo tutaj gra nasz idol piłkarski (Ibrakadabra),Barca, Real nie zapominając o Śląsku :-) przypomni sobie te chwile i pomyśli:"kiedyś płakałem jak byłem brzdącem,że nie mogę grać przez chorobę w turnieju wewnętrznym a teraz się śmieję bo gram z najlepszymi albo inaczej ..oni grają ze mną na boiskach świata he,he :-)
Musimy się koniecznie do soboty wyleczyć ponieważ Piotruś dostał zaproszenie z Kliniki i fundacji :na ratunek dzieciom z choroba nowotworową" na coroczne spotkanie osób wyleczonych z choroby nowotworowej..dla nas cuda się zdarzają bo mamy zdrowe, wspaniałe dziecko. Natomiast cały czas jesteśmy pod opieką Kliniki i musimy się  średnio co pół roku pojawiać na konsultacjach i sprawdzać stan zdrowia naszego mistrza.
 Więc sami widzicie,że u nas nie może być spokojnie i normalnie tylko zawsze coś. Nie ukrywam,że do takiego trybu życia trzeba mieć ogromne wsparcie bliskich , tych dalszych każdego kto potrafi to zrozumieć a z tym jest różnie ale ja to rozumiem bo kto nie doświadczył ten nie wie i chciałby aby nikt nigdy nie musiał tego doświadczać.
 Kończąc optymistycznie i tak koniec , końców musi być dobrze :-)

 pozdrawiam Błaszczaki