środa, 30 listopada 2011

30 listopad

Cześć....
wczoraj kolejna kontrola morfologii... Otuś coraz gorzej znosi to cotygodniowe kłucie, mimo, że Pani Monika jest bardzo delikatna i robi to niezwykle sprawnie... Jak stanęliśmy w drzwiach, a Otuś, kiedy dostrzegł Panią Monikę z igłą, zrobił błyskawiczny w tył zwrot i krzyknął : nie dam paluszka!!!! ale w końcu dał... nie było wyjścia...musiał:(
Wyniki trochę spadły, ale nadal są w granicach normy... w tym tygodniu będzie dostawał 50% dawki chemii... przynajmniej wątroba trochę odetchnie...

Ostatnio Otuś zaczął prawie prawidłowo wymawiać "r"... mimo, że jest to trochę nieporadne brzmi bardzo rozkosznie... uwielbiam tego słuchać:) a Otuś na szczęście powtarza słówka z "r" na każde życzenie:)


Niestety, dzis znów dostaliśmy smutne wieści z kliniki...kolejny kolega Otusia zasnął na zawsze.... czemu życie jest takie niespawiedliwe!?!

piątek, 18 listopada 2011

18 listopad

Kochani,
we wtorek udało nam się dostać miejsce w klinice, w środę odbyła się ostatnia punkcja lędźwiowa na podtrzymaniu:) Otuś zniósł wszystko fantastycznie dzielnie i z uśmiechem na buziaczku... i wyniki też były świetne:)

niestety nasza radość zniknęła chwilę po powrocie do domu kiedy otrzymalismy smutną wiadomosć, że kolega Otusia... Oliwier Ozga kilka godzin wcześniej odszedł do aniołków.... żal... smutek...brak słów... [*]

poniedziałek, 14 listopada 2011

14 listopad

Weekend minął spokojnie i rodzinnie:) w piatek z wizytą u cioci i wujka i zabawa do upadłego z Rafałkiem:) Rafał jesteś niesamowitym kompanem do takich harców jakie Otuś uwielbia:)
Serce sie raduje jak widzimy Otusia w tak dobrej kondycji... radosny, usmiechnięty, pełny energii do zabawy i nawet apetyt się poprawił:)
to działa jak balsam na nasze serca:)
Teraz własnie oddaje się pracy twórczej... tworzy różne cuda z ciastoliny:) idę przyłączyć się do zabawy... moze się czegos naucze:) hehehe

Jutro mamy zgłosić sie na oddział, aby w srode poddać się ostatniej punkcji...ale czy będzie dla nas miejsce...zobaczymy...

pozdrawiamy serdecznie i ściskamy gorąco mimo coraz wiekszego chłodu za oknem...
papa

środa, 9 listopada 2011

9 listopad

Cześć...
mało nas było ostatnio gdyż większość czasu spędzamy na spacerach i zabawach na świeżym powietrzu korzystajac z pięknej pogody i ostatnich ciapłych promieni słonecznych...eeeech ciepełko:) Dzięki temu Otusiowi znacznie poprawił się apetyt, bo energi do zabawy zawsze posiadał po dostatkiem:)
...wczoraj zgłosiliśmy się do kliniki na ostatnią punkcję żyjąc nadzieją, ze to ostatni raz... niestety nie moze być za pięknie:(, nie zostalismy przyjeci z powodu braku miejsc na oddziałach... punkcję przełożono na przyszły tydzień; zrobilismy tylko morfologię i do domku... na szczęście podobnie jak w ubiegłym tygodniu wyniki były bardzo dobre:)

buziaki