środa, 29 czerwca 2016

29-06-2016 ... wakacje

Witajcie,

 po dłuższej przerwie. Zaczynamy od zdrowia Otinia, które jest w bardzo dobrej kondycji choć nie bez przygód związanych z infekcja, wirusem czy jak to zwał.
Od jakiegoś czasu( może nawet 2/3 tygodnie) Piotruś najczęściej rano po nocy kaszle. Chodziliśmy do lekarzy . Osłuchowo pięknie nie ma się czym przejmować i do czego doczepić. Niestety kolejny tydzień i to samo, nic nie pomaga. Dla pewności : nic złego się nie dzieje, jest apetyt, pełna energia, przy wzmożonym wysiłku co obserwowaliśmy z uwagą kaszel się nie pojawia ale przychodzi wieczór czy ranek i jest, cały czas jest. Kolejna wizyta i Pani doktor zaleca szczegółowe badania krwi i prześwietlenie klatki piersiowej. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć co w tym momencie dzieje się ze mną i moimi  myślami:to największe katusze jakie można sobie wyobrazić. Zdaję sobie,że w naszym przypadku tak będzie ale wiemy też ,że nasz chłopak jest zdrowy, zawsze będzie i nie są potrzebne  nerwy.
Badanie krwi i prześwietlenie płuc wychodzą bardzo dobrze nic nie świadczy o tym,ze jest się czym przejmować aczkolwiek kaszel nie znika i występuje w takim czy innym nasileniu.  Ogóle nic się nie zmienia biega, skacze,śmiga, wcina ze swoim przepięknym uśmiechem ale kiedy trzeba też  nerwem czy fochem :-)
Niestety w dalszym ciągu nie wiemy co jest . Jedziemy teraz nad morze na wakacje(to już w sobotę 02/07/2016) i jak nałyka się jodu to możne sytuacja się zmieni.
Porozmawiajmy o wakacjach. Niestety w tym roku jedziemy do Jarosławca tylko ja i Piotruś. Niestety nie mieliśmy środków aby pokryć koszty pobytu dla drugiego z rodziców a są one jak dla nas astronomiczne bo ok. 2500 zł za osobę. Fundacja refunduje pobyt tylko a może aż  dla swojego podopiecznego i jednego opiekuna. Pomimo,że Otinio ma swoim subkoncie kwotę ok. 34 000 zł statut fundacji jest taki a nie inny. Warto wspomnieć,że rok wcześniej taką możliwość dostaliśmy za co bardzo byliśmy bardzo wdzięczni. W tym  roku niestety już nie. Jest nam bardzo przykro bo po pierwsze nigdy nie byliśmy na wakacjach oddzielnie, po drugie proszę sobie wyobrazić moment losowania z kim Piotruś pojedzie na wakacje. Wypadło na Tatę z nim na pewno więcej pogra w nogę, potrenuje, więcej popływa ale nikomu nie trzeba mówić z kim silniejsze są więzy emocjonalne. Miłości Matki do syna z niczym nie da się porównać.. Strasznie to przeżyliśmy ale takie jest życie. Zobaczymy jak będzie . Jeżeli tęsknota będzie wielka to nie będę zastanawiał się ani sekundy i wrócimy do Mamusi. Jestem też dobrej myśli.:-)
 Więc teraz wyjazd do Panoramy Morskiej, potem półkolonie ze Śląskiem Wrocław a w Sierpniu typowy obóz piłkarski z Kolegami z drużyny Akademii Piłkarskiej Śląska :-)
Piotruś jest wielce oddany piłce. To jego pasja a Śląsk to jego klub , który ma głęboko w sercu. Wierzę,że kiedyś z herbem Ślaska stanie na boiskach ekstraklasy...teraz ma się bawić, trenować i cały czas rozwijać swoje umiejętności. Co ma być to będzie ale wiara jest potrzebna :-)
 To na dzisiaj chyba tyle a za jakiś czas znowu się odezwiemy.

 pozdrawiamy Błaszczaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz