poniedziałek, 26 marca 2012

26 marzec

Witamy wiosennie:)

Otuś jest radosny, cześciej się uśmiecha niż smuci...apetyt znacznie się poprawił...to pewnie zasługa tego, że często chodzimy na spacerki, rowerek, gramy w piłkę... widać, że sprawia mu to więlką frajdę...:)

a to moja ulubiona fotka jak Otuś rozmawia z rybkami:)




Wizyta u dermatologa nie należała do najprzyjemniejszych... trzeba było wymrozić tą narośl... Otuś bardzo płakał, był niespokojny i nie bardzo chciał poddać się zabiegowi... dlatego nie udało się do końca "to" usunąć. Musimy nadal smarować nosek z nadzieją, że tym razem już samo odpadnie i nie będzie konieczności powtarzania zabiegu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz