czwartek, 9 lipca 2015

09/07/2015 ... chciałoby się powiedzieć :spokojnie to tylko awaria

Witajcie,

Zaczynamy od sytuacji zdrowotnej Otinia..a tutaj niby dobrze, niby git, wydaje się ,że pozbyliśmy się już wszystkich wirusów, infekcji a dzisiaj rano kiedy mieliśmy udać się na okresowe badania do Kliniki Piotruś obudził się z temperaturą 37,4 bólem szyi jak i bólem gardła.
Wiemy ja wygląda leczenie dzieci w Klinice i jak trzeba uważać na zagrożenie z zewnątrz a dzisiaj takim zagrożeniem dla pacjentów Kliniki był Piotruś ze swoim stanem zdrowia,
Anetka(też chora Angina z gorączką ponad 39 stopni) dzwoni do Kliniki poinformować co w takiej sytuacji i tu kolejny "zonk".Zdziwiona Pani doktor  nic nie wie,że na dzisiaj mieliśmy termin wizyty(to już nie pierwszy raz spotyka nas podobna sytuacja) i mówi,że jest tyle osób w poczekalni,że nie byłoby szansy na dzisiejsze badanie. Kolejny termin to 8 sierpień.
Ja z mistrzem w te pędu do lekarza do Lux-med po receptę i opinię. Pani doktor w super humorze i z super podejściem do dzieci zwraca się do Otinia ja do swojego kolegi: "co tam Piotrek, coś Ty znowu wymyślił,dawaj stary na łóżko"-super Pani :-)
Gardło niestety czerwone, powiększone węzły chłonne czyli znowu jakiś wirus. Pytam co mamy robić bo jutro jedziemy na wakacje do sanatorium w Jarosławcu.
Pani doktor oczywiście,że jechać bez dwóch zdań aby połapać jodu. Przepisała lekarstwo a w tym w razie W antybiotyk. Wiec jak widzicie u nas w domu szpital. Najpierw Darusia jakieś perypetie żołądkowe, potem i znowu Otuś, Mamusia obecnie a i mnie coś w brzuchu świdruje uchhhh.
 Prze trzy dni Piotruś przebywał u Dziadzia i Małgosi w Oleśnicy ponieważ my mieliśmy zmianę wieczorną w pracy i nie mieliśmy jak zająć się naszym chłopakiem.
Dziękujemy za opiekę i Wiem,że nie możecie doczekać się kolejnego razu :-) he,he. Tak ,Piotrus to żywe srebro i jest prędszy niż szybszy i wszędzie go pełno :-)
Skauci z Oleśnicy nie próżnują. Widząc umiejętności Otinia zaproponowali Dziadkowi współpracę i zaciągnięcie naszego mistrza do klubu w Oleśnicy. Dziadek był nieugięty i wiąże przyszłość wnuczka na grę we Wrocławiu o czym grzecznie poinformował. Dziadek wie co najlepsze i myślę,że już widzi wnuka w składzie Śląska Wrocław. 
  Sami widzicie jak to jest .. ciagle coś i ciągle nieoczekiwane zwroty akcji ale najważniejsze ,że koniec końców wszystko  dobrze się kończy i tym razem też tak musi być.

 do usłyszenia jutro w nocy lecim na Szczecin do zobaczenia

 dzisiaj wszyscy na stadion we Wrocławiu gdzie nasz Klub Śląsk w lidze europy podejmie Celje.
Nas dzisiaj zabraknie po chcemy szybko się wykurować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz