sobota, 1 sierpnia 2015

wakacje, wakacje, wakacje...01/08/2015

Witajcie,

 zaczynając od zdrowia Otinia to nie mam nic do napisania bo wszystko jest dobrze i przyznam,że zawsze chciałbym tak rozpoczynać kolejnego posta na blogu.
Nie zostało mi nic innego jak opisywanie samych przyjemności i to mi się podoba.
Tydzień temu wróciliśmy z urlopu, który spędziliśmy w Jarosławcu w ośrodku Panorama Morska.
Środki na pobyt syna i osoby towarzyszącej w postaci najukochańszej Mamusia na świecie, którą posiada Piotruś uzyskaliśmy z subkonta Piotrusia, które ma w fundacji "na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową".
 Nasze wakacje to drugie z kolei w tym samym miejscu i nic się nie zmienia bo jest tak samo pięknie, tak uroczo a czujemy się tam tak swobodnie jak nigdzie indziej.
Pogodę mieliśmy dobrą , optymalną możne tylko przydałoby się czasami aby słoneczko świeciło dłużej i nie chowało się za chmurkę :-)
W tym roku postanowiliśmy jednak zrezygnować z zabiegów w grocie solankowej gdzie były inhalacje. Myślę,że była to słuszna decyzja bo przez cały pobyt nie było żadnego katarku czy kaszelku a rok temu niestety to się przytrafiło i podejrzewaliśmy,że przyczyna tej infekcji mogły być właśnie zabiegi w tej grocie gdzie jednocześnie wchodzi ok.10-ciu osób, każdy kicha, prych i prątkuje. Decyzję uważamy za słuszną.
 Nie zrezygnowaliśmy za to z masażów :-)
Nasz Otinio biegał cały dzień po boisku, przeplatał to z wyjściem na basen , morze oraz zabawie na różnego rodzaju animacjach, koncertach czy innych imprezach :-)
Jak to nad morzem pełno straganików  gdzie można zakupić rzeczy z 1001 drobiazgów.
Otuś miał swoje kieszonkowe za , które zakupił sobie strój Neymara, potem drugi a w konsekwencji na końcu Ronaldo(zaraz przytoczę historię stroju Ronaldo).
Na boisku "nasz" mistrz pokazywał swoje umiejętności. Zauważali je nawet chłopcy starsi(13/14 lat), którzy w większości opanowywali boisko wieczorami a wtedy przecież najlepiej gra się w piłkę :-)
Otinio szybko stał się nazywany Neymarem i w przeciągu dwóch dni co drugi chłopczyk na ośrodku nosił strój Neymara ze straganu(pomimo,że na straganie były jeszcze stroje takich piłkarzy jak :Messi, James, Muller, Lewandowski, Ronaldo, Ibrahimovic,Błaszczykowski,van persie, suarez ..itd).
Z tego co zauważyłem mali chłopcy i rówieśnicy mieli strój Neymara bo miał go Otinio.
Jedna z zakulisowych rozmów dwóch małych kolegów :"dzisiaj idę kupić strój,
                                                                                            -a kogo?
                                                                                            -jak to kogo?..no wiesz Neymara jak ma ten
                                                                                            nasz Neymar... no wiesz Piotrek :-)
  Śmiechu co nie miara :-)...na początku Otinio był uśmiechnięty,ze koledzy chcą mieć taki strój jak on ale kiedy na boisko wszedł 5 czy szósty Neymar juz nie było do śmiechu i w związku z tym aby się wyróżnić został zakupiony strój Ronaldo..ot i cała historia .
Wakacje to piękne chwile, które niestety szybko przemijają i czekać trzeba kolejny rok.
Mieliśmy możliwość spędzenia tygodnia w super towarzystwie znajomych z pracy jak i podopiecznych z Kliniki. Udało nam się spędzić tydzień z Ewą i Krzysiem rodzicami dwóch fantastycznych chłopaków Dawida(kolega, rówieśnik Otinia, który wygrał walkę z tą choroba co Pioruś) i Mikołajka znanego jako Miki :-)
Z bieżących spraw informacja,że 5/08/2015 idziemy na kontrolę do Kliniki, 23/08 Otuś wyjeżdza na obóz z Olympic do Ustki i oczywiście z tego też zdamy obszerną relację.
Bardzo przeżywamy ten obóz bo taki pierwszy poważny i samodzielny wyjazd na tak długi okres czasu naszego synka. Na szczęście będzie miał świetna opiekę trenerów, którym można całkowicie i w 100% zaufać,

 w okresie wakacyjnym...Otinio dużo czasu spędzi z Babcią Basią,Babcia Alą i dziadziem Heniem ponieważ trzeba coś zrobić z brzdącem i go przechować kiedy my jesteśmy w pracy za co dziękujemy

 do następnego :-)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz