środa, 5 sierpnia 2015

05/08/2015...są wyniki po badaniach kontrolnych.....

Witajcie,

 dzisiaj tj 05/08/2015 byliśmy w Klinice na badaniach kontrolnych.Nie lubimy chodzić do kliniki ale kiedy widać tam znajome osoby pielęgniarki i p.Agnieszka Bąkowska, która zeszła z pokoi fundacji na dół do przychodni spędzony tam czas staje się przyjaźniejszy.
Została pobrana krew z żyłki , która trafiła do laboratorium i na wyniki musieliśmy czekać dłuższy czas. Kiedy weszliśmy do pokoju lekarskiego byliśmy o dziwo spokojni bo wiedzieliśmy,że wszystko jest ok. Tak, tez się zaczęło wyniki morfologii w normie i czekamy na kontynuację tych dobrych wiadomości ale po chwili Pan doktor informuje,ze sa wyniki z rozmazu ręcznego  i zatrzymuje się na dłuższa chwile przy jednym parametrze i mówi: " czy synek miał jakiś czas temu jakąś infekcję ponieważ jest jeden parametr, który lekko odbiega od normy". My,że  nie ale też i w ostatnim czasie trochę tych infekcji i podwyższonej temp.było.
"No cóż, proszę jednak się nie obawiać to raczej nie świadczy o nawrocie choroby"I nogi mi się ugięły,słowo "raczej" było jak cierń, która przebija serce. Myślami wołałem o pomoc do Taty, którego już z nami nie ma ale cały czas czujemy jego obecność, wołałem o pomoc do Matki Boskiej , Pana Jezusa i wszystkich świętych. Tak reaguję na stres i czuję w tych osobach wsparcie, pomoc i wierzę,że pomogą co się dzieje.
Myślami, prosiłem też o wparcie moją kochana żona Anetkę, która zawsze jest przy mnie i nie pozwala się załamywać a to ja powinienem dawać ten spokój i oparcie..niestety w tej sytuacji jestem słabym ogniwem i się do tego przyznaję.
Anetka, widząc moja twarz wyprzedziła sytuację i zapytała Pana doktora jak ma traktować jego wypowiedź i czy wszystko aby na pewno jest dobrze. Odpowiedział ,że wyniki są dobre i nie ma się czym martwić a dla swojego spokoju rozmaz możemy powtórzyć za dwa tygodnie.
Po wyniki z biochemii mieliśmy zadzwonić późnym popołudniem co zrobiliśmy i są idealne.
Są to wyniki po których widać czy takie organy jak wątroba po tak dużej dawce chemii w przeszłości dobrze pracuje i czy wszystko jest oki.
Pan doktor usłyszał,że Piotruś to piłkarz, trzyma za niego kciuki i wierzy,że w niedalekiej przyszłości Polsce przybędzie piłkarki diament :-)
Po wizycie w Klinice pojechaliśmy do Oleśnicy na basen gdzie wspólnie z żoną, jej Tatą i Małgosią w towarzystwie naszego mistrza spędziliśmy fajny dzień co pozwoliło nam odreagować i cieszyć się tym pięknym dniem:-)
  Kolejne badania kontrolne to styczeń 2016 już w nowej siedzibie Kliniki na ul.Borowskiej.
Już niebawem Otinio wyrusza z chłopakami z Olympic Wrocław na obóz do Ustki.
To taki pierwszy samodzielny wyjazd i próba samodzielności :-)

 do następnego :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz