wtorek, 11 września 2012

11/09/2012

Witajcie,

 piszemy ale nie bardzo mamy  siły na obiektywne opisywaniu sytuacji.
   Od jakiegoś czasu pojawiły się u Otusia  sporadyczne wymiotki(jakieś tydzień/do dwóch).
Nie zawsze po jedzeniu,nie zawsze po piciu a najczęsciej z samego rana.
 Nie było tego dużo ale były..zaniepokojona Mamusia postanowiła poinformowac o tym fakcie Panią doktor w klinice.
Mielismy byc niezwłocznie przyjęci na oddział ale po konsultacjach Panie doszły do wniosku,że nie musimy zostawać w Klinice a wykonamy niezbedne badania z tzw.doskoku(no i dobrze).Nie bede pisał po imieniu dlaczego są one tak szybko potrzebne bo nie dopuszczam tego do mysli(staramy się o o tym nie myśleć ale nie zawsze się udaje).
Więc dzisiaj tj11/09/2012  od rana bylismy na konsultacji w klinice a potem zostalismy skierowani na badanie tomografem.Otus miał być poddany badaniu w znieczuleniu ogólnym.
  Stało sie inaczej nasz bohater nie potrzebował znieczulenia i wszedł do "maszyny kosmicznej"(tomograf) bez niego :-)..Gdyby Otus nie miał na to chęci(byłby niespokojny i nadpobudliwy) to moglibysmy czekać około 2 godzin bo anestezjolog miał tyle pracy(pomimo tego,że bylismy umówieni na godzinę).
Wyników oczywiscie nie dostalismy tylko trzeba czekac do jutra(kogo interesuje,że rodzice dziecka odchodza od zmysłów może dojść do  nerwicy,czy depresji bo do tego krótka droga..ale...).
Same wyniki krewki są oki(jeden parametr jest wyższy i to właśnie białe krwinki... na szczęście mieści się w normie) ale w dalszym ciągu nie wiadomo skąd wymiotki a ze Piotrus miał zajety centralny układ nerwowy, trzeba dokładnie wszystko sprawdzić. Na to wszystko od paru dni Otusia boli gardełko, jest katarek a dzisiaj infekcja rozhulała sie na dobre , jest goraczka powyżej 38 stopni i strasznie suchy kaszel.Wierzymy, że musi być dobrze choć takie chwile oczekiwania czynią pustke w głowie i sieją spustoszenie spowodowane strachem...
 W czwartek , piatek Otus bedzie miał robioną jeszcze punkcje szpikową aby już na 100% wykluczyć wszystko co najgorsze...by zakończyc optymistycznie...musi byc dobrze :-)

 pozdrawiamy Błaszczaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz