wtorek, 26 lutego 2013

26/02/2013..badanie przełozone.. bałagan i tyle

Witajcie,

 niestety dzisiaj punkcji nie było..w klinice bałagan..bylismy umówienie na zabieg, po którym mielismy sie udać do domu.
  Nic bardziej mylnego, bo:okazało się,że powinnismy byc przyjęci na oddział,pozostać na nim min.trzy dni(położyć się oczywiście jak będą miejsca) zrobic wszystkie badania tzw.bilans poodstawieniowy.
Komunikacja lekarz-pacjent jest przerażająca..nikt nic nie wie a jak juz sie dowie to jest zupełnie inaczej niż zostało to przekazane wcześniej..masakra.
  Kogo interesuje,ze już trzy noce wcześniej się nie śpi,kogo interesuje,że w domu panuje nerwówka , dochodz stres, kogo interesuje,ze dzieckao idzie do szpitala z nastawieniem a wychodzi zagubione z pytaniem:czemu nas nie przyjeli,czemu nie ma punkcji,kiedy tu będziemy musieli wrócić.Każdy pobyt w klinice to mała trauma i powrót jakby nie patrzeć do chwil,które chciałoby się jaj najszybciej zapomnieć(wiem,że to moze potrwać latami albo nigdy tego leku sie nie pozbedziemy)..ale kogo to interesuje he,he..wiem kogo Nas rodziców.
  Żona powiedziała,że kolejny raz nie pójdzie ze mna do kliniki ;-) bo ja wpadam w furie , złość i każdego opierdzielam z góry na dół jeżeli jest coś nie tak jak powinno to wygladać..w tym przypadku jeżeli chodzi o dzieci całkowicie sie usprawiedliwiam.
  Już mi powoli przechodzi i najważniejsze aby wyniki z punkcji były najlepsze reszta jest mało ważna..(jak sie okazuje nieco później po ochłonięciu).Nie pierwszy to i zapewne nie ostatni raz.
  Otuś dzisiaj miał zrobione ekg(jest oki) i usg(węzłów chłonnych,jamy brzusznej i jąderek)..badania te zaliczaja sie właśnie do poodstawieniowych i w tym przypadku stwierdzone zostało,ze wszystkie narządy pracują prawidłowo i nie ma innych ognisk tych złych komórek,których nazwy nie wymieniam bo ciężko to przechodzi przez gardło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz