wtorek, 8 maja 2012

08/05/2012

Witam,

 no i się stało...Otuś podebrał parę zarazek od Tatusia i teraz solidarnie  chorują...dzisiaj bylismy na pobieraniu krewki(Otus był dzielny i bohaterski, jak to ostatnio bywa sam wybrał palec do ukłucia :-) )...w związku z infekcją wyniki są nieco słabsze(tego trzeba było sie spodziewać). Lekarz Rodzinny Otusia Pani Doktor Piorek podjęła decyzje o podaniu antybiotyku( podobnie jak w przypadku Tatusia) a w konsekwencji po kontakcie z Kliniką na Bujwida i Panią Doktor Rosińską padła cecyzja o przerwie w podawniu chemii(kolejna przerwa , znowu wydłuży sie okres podawania chemii...najważniejsze aby wszystko zakończyło sie dobrze a czy szybciej czy dłużej to juz mniej istotne :-) )...
Pomimo choroby Otus świetnie sobie radzi,jest pogodny,radosny zupełnie inaczej niż marudny Tatuś :-).
 Pozdrawiamy i do zobaczenia, usłyszenia.

 Dziekujemy Ani(Mrówa),Asi(Korzeniosia),Piotrowi(Sadek)..wiecie o co chodzi...i w ogóle wszystkim,wszystkim Kochani za to,ze jesteście :-)

 Błaszczaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz