Witamy serdecznie,
muszę przyznać,że dzisiaj za dużo nie będe sie rozpisywał.
Otus wczoraj i dzisiaj przechodzi chyba apogeum choroby bo stał się markotny, złosliwy ale są przebłyski człowieczeństwa he,he...tak poważnie to nie mogę sie dziwić kiedy nosek cały zapchany,kaszel meczy a gardełko boli..jak tu człowieku utrzymać jeszcze uśmich na buźce. Mam nadzieję,że już jutro będzie lepiej. Teraz kiedy jest piekna pogada my musimy siedzieć w domku i pocić sie okropnie w te upały..no cóż choroba nie wybiera i tym razem miała nas na celowniku..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz