niedziela, 13 maja 2012

13/05/2012

Witajcie,

 małymi krokami wychodzimy z infekcji...nie jest to jeszcze to co chcielibysmy osiagnąć czyli: noc bez kaszlu,zakatarzony nos ale jest o niebo lepiej...w przypadku Otusia prawdopodobnie antybiotyk będzie przedłuzony a tym samym chemia jeszcze wstrzymana...Tatuś pomimo tego,że  jeszcze nie jest najlepiej wraca do pracy zarabiać pieniążki. Cała Rodzina z Otusiem na czele trzyma kciuki z Dziadza Krzysia, który niestety znalazł sie w szpitalu,
  Dziadzius Otusia miał mikro-wylew ale trzyma sie dzielnie i wszystko bedzie dobrze w co bardzo mocno wierzymy...Dziadziuś, My Błaszczaki jesteśmy, "twardziele", kto da radę jak nie my :-)...
  Otus trzyma sie dzielnie ale biedny jest juz zmęczony smarkaniem w chusteczke(bardzo tego nie lubi) i tym dokuczliwym kaszlem.Mamy nadzieję,że jeszcze jutro, góra pojutrze i będzie git :-)
  Mielismy cały tydzień piekna pogodę ale niestety nie była nam dane z niej się cieszyc...wszystko zatem przed nami :-)

 pozdrawiamy wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz